Nazywam się Jacek Cena jestem bioenergoterapeutą i praktykuję metodę Zdenko Domancica.
Praktykę prowadzę w Bydgoszczy. Preferuję kontakt osobisty
z pacjentem, jednak mogę uzdrawiać również na odległość. Od ukończenia kursów i uzyskania certyfikatów intensywnie prowadzę różne terapie, dzięki którym pomogłem odzyskać zdrowie już wielu ludziom.
Kontaktują się ze mną osoby, które chorują na rozmaite dolegliwości. Wierzę i wiem, że prawidłowo przeprowadzona bioenergoterapia może wspomagać tradycyjne leczenie medyczne, jak również prowadzić do całkowitego uzdrowienia.
„Uważam, że uzdrawianie metodą Domancica jest niezwykle skuteczne oraz bezpieczne.”
Ukończyłem SGH w Warszawie, a zawodowo zajmuję się księgowością. Mój ścisły umysł nie przeszkadzał mi w dostrzeganiu, że istnieje coś więcej niż to, co można zmierzyć, policzyć i dotknąć.
Zawsze wierzyłem, że otacza i wpływa na nas coś, czego nie widać,
a co jest niewyobrażalnie potężne. Od kiedy zrozumiałem, że jest to energia, moje życie się zmieniło. Powoli poznawałem tajniki duchowości, coraz więcej czując i dostrzegając. Świat wokół mnie się zmieniał. Swoją praktyczną pracę z energią rozpocząłem od Kursu Akaszy. Ukończyłem dwustopniowe seminaria u Gabriele Orr, dzięki którym swobodnie wchodzę do Kronik. Odczyty prowadzę zarówno dla siebie jak i dla innych osób.
Kontakt z Akaszą zafascynował mnie. Zauważyłem, że moje odczyty pomagają wielu ludziom. Uzyskują oni odpowiedzi na pytania, dzięki czemu wiedzą jak postąpić, co wybrać, w którą stronę kierować się w życiu.
Wtedy po raz pierwszy usłyszałem o uzdrawianiu metodą Domancicia.
Odkąd pamiętam widziałem wokół siebie wielu chorych ludzi, którzy potrzebują uzdrowienia i podświadomie wiedziałem, że mógłbym i chcę im pomagać.
Akasza przekazała mi wtedy, że nie jest to najlepsza dla mnie chwila na rozpoczęcie kursu. Za jakiś czas zacząłem jednak otrzymywać regularne informacje od wszechświata, które mówiły, że mam pracować z energią. Ponownie sprawdziłem w Kronikach Akaszy
i okazało się, że nadszedł dobry moment na doświadczenie metody Domancicia. Ukończyłem pełny kurs (obejmuje on dwa stopnie)
i uzyskałem certyfikaty uprawniające do uzdrawiania. Od pierwszej chwili wiedziałem, że ta technika jest bardzo dobra i niesamowicie
ze mną rezonuje. Potwierdziło się, że posiadam duże predyspozycje
do odbierania i przekazywania energii, dzięki czemu uzdrawianie przebiega efektywnie i bezstresowo dla pacjentów.
Dlaczego wybrałem tę metodę, a nie inną? Spodobało mi się, że jest ona usystematyzowana, logiczna, co bardzo mi odpowiada. Zdecydowałem, że chcę pracować nią „na poważnie”. Już pierwsze efekty utwierdziły mnie w przekonaniu, że warto zostać bioenergoterapeutą.
Najpiękniejsze chwile to te w których widzę uśmiech i szczęście
w oczach drugiej osoby, która poczuła się lepiej po terapii. Liczba zadowolonych pacjentów stale rośnie, co potwierdza mój wybór uzdrawiania metodą Domancicia i sprawia, że to co robię daje mi radość i satysfakcję.